20 Sept 2014

La Moreneta

Niestety wszystkie wycieczki w szkole były płatne - najważniejsze atrakcje kosztowały po 50 euro... Zdecydowałam się na jedną - wycieczkę na Montserrat, która była nieco tańsza a bardzo mnie zainteresowała. Montserrat to masyw górski na którym położony jest klasztor o tej samej nazwie. To miejsce jest wyjątkowe przez La Morenetę, czyli drewnianą figurkę Matki Boskiej z Dzieciątkiem z XIIw. Tysiące pielgrzymów odwiedza to miejsce aby dotknąć "Czarnulki" i się do niej pomodlić.


Warto odwiedzić to miejsce dla samych widoków... Nie mogłam się napatrzeć.


 Pan przewodnik, powiedział, że jeśli nie zdążymy na zbiórkę, będziemy musieli wrócić pociągiem, ponieważ Montessat znajduje się 40km od Barcelony... 
Nie żartował, ale na szczęście zdążyliśmy.
 Kolejka do dotknięcia Madonny - nie mieliśmy tyle czasu żeby w niej stanąć i dotknąć figurki, więc nie chcieliśmy tracić czasu.


 Dziedziniec robił wrażenie.


Nie udało mi się dotknąć Madonny, ale za to zapaliłam świeczkę w Candle Room.

  Muszę popracować nad kadrowaniem...

 Oto ona! La Moreneta.
 My na tle nie mam pojęcia kogo.
 Od lewej reprezentanci: Rosji, USA, Szkocji (i Niemiec) i Rosji again. No i ja.
 Kolejka po wyjściu utwierdziła nas w przekonaniu, że w niej nie staniemy. Nie mieliśmy też czasu aby zdobyć szczyt gór, więc wybraliśmy się w drugą stronę aby zobaczyć krzyż św. Michała.
Podróż miała nam zająć pół godziny.





 Doszliśmy w niecałe 15min.

Podsumowując: wspaniały dzień, wspaniałe miejsce, wspaniali ludzie :)

1 comment: