29 Apr 2015

Following Leo DiCaprio

Today about "The Beach" and a few other beaches.
Dziś o "Niebiańskiej plaży"i kilku innych plażach.


Well, first of all, I feel terrible - I didn't mean to neglect this blog so much and I have so many pending posts - about my trip to Sopot, to Częstochowa, and still millions photos from Thailand.
But on the other hand I feel terrible, that I'm writing this one, instead of studying for my finals.
However, while I'm studying spanish I feel terrible that I'm not studying maths, and when I'm studying math I feel terrible that I'm not studying polish and while studying polish I feel terrible that I'm not studying english. So, yeah... I have less than a week. But let's get back for a moment to these beatiful memories.

No więc, tak w sumie to czuję się okropnie - nie chciałam tak bardzo zaniedbywać bloga.
Mam tyle czekających postów, z mojego króciutkiego wyjazdu do Sopotu i do Częstochowy, no i reszta zdjęć z Tajlandii. Ale z drugiej strony, czuję się okropnie, że piszę teraz tego posta zamiast się uczyć do matury. Jednakże nawet jak się uczę to czuję się okropnie - jak uczę się hiszpańskiego, to mam wyrzuty sumienia, że nie uczę się matmy, ucząc się matmy mam wyrzuty, że nie uczę się polskiego a kartkując polski czuję się okropnie nie powtarzając angielskiego. I tak w kółko.
Został mi niecały tydzień i dosłownie już świruję.
To może wrócę to tych wspaniałych wspomnień na moment.




 We went on a Phi Phi trip, which contained three beaches, including the one where they were making "The Beach" movie with Leo DiCaprio. 
Photos from above are from Bamboo Beach.

Pojechaliśmy na wycieczkę "Phi Phi" która w programie zawierała pobyt na trzech plażach, a jedną z nich była ta, na której kręcili "Niebiańską Plażę" z Leo DiCaprio. Zdjęcia powyżej są z pierwszej z plaż o nazwie Bamboo Beach.



We went on a snorkeling on the way. 
I must say, it was nothing compared to Egypt:(

Po drodze jeszcze trochę nurkowaliśmy.
Ale rafa umywa się do tej z Egiptu, niestety.




 MAYA! That's the beach. I mean The Beach.
MAYA! To tam spacerowały sobie stópki młodego DiCapria...





  Film makers covered the space between these hills, but the rest looks the same as in the movie! Maybe people were disturbing a little... Oh, and the lack od Leo.

W filmie nie było tej przerwy między wzgórzami, ale reszta wygląda jak w filmie.
Tylko ludzie trochę przeszkadzali, no i brak Lea.

 The last beach - Phi Phi Don, where we had lunch. And we almost missed our boat :O

Ostatnia plaża Phi Phi Don, gdzie jedliśmy lunch. Wracając spóźniliśmy się na łódż, która chyba by bez nas odpłynęła, gdyby nie to, że zaczepiła się na mieliźnie! Głupi to mają farta.

Well, I gotta go feeling terrible again, and I guess I will come back with some Krabi Town memories soon (I hope)
Okej, to ja sobie idę dalej czuć się okropnie i wrócę niebawem (mam nadzieję) ze wspomnieniami z miasta Krabi.

2 comments:

  1. Jakie piękne widoki, zazdroszczę! Powodzenia na maturze, dasz radę :)

    ReplyDelete