10 Mar 2016

Ochryda, Macedonia

Today I'm posting memories from Macedonia and sharing my funny-scary story when I was pretty sure I was kidnapped haha!

Dziś dzielę się wspomnieniami z Macedonii i o strasznośmiesznej historii o tym jak myślałam, że ktoś mnie porwał haha :D




I signed up for the trip in my hotel in Montenegro. Alone. The bus was suppoused to pick up the guests around 4am so I had to woke up at 3am... I was pretty dead. When I was waiting for the bus, there was still some time, so I was the only one there. Finally, some guy came to me and asked: "Macedonia?" I noticed he didn't speak english so I just nodded and followed him. We came to his PRIVATE car and he told me to sit at the front. I refused but I said I would sit in the back, so he cleaned up a bit the back seat. And we went for the trip. I was reaaaaaaaly confused and tired. I didn't know where were the other clients, where were we going exacly, how long was the trip and million other questions but the guy didn't say a word. After driving for about 3 hours (!!!) I was pretty sure he was going to sell me to some rich sheik. Eventually everything end up good - he was just driving me to another hotel that was actually across the country as I was the only guest from my hotel to sign up for the trip :)

Będąc w hotelu w Montenegro zapisałam się na wycieczkę do Macedonii. Autokar miał odebrać gości spod hotelu o 4 rano, więc miałam pobudkę o 3. Byłam więc trochę martwa. Gdy czekałam przed hotelem było jeszcze trochę czasu, więc nikogo nie było. Nagle podszedł jakiś facet i wydukał tylko "Macedonia?" Widać było, że nie gada po angielsku, więc tylko przytaknęłam i poszłam za nim. Zaprowadził mnie do swojego PRYWATNEGO AUTA (a przynajmniej tak wyglądało) i zaproponował żebym usiadła z przodu ale w półśnie odmówiłam i usiadłam z tyłu. I zaczęliśmy jechać. Nie wiedziałam gdzie reszta gości, gdzie jedziemy, jak długo pojedziemy a ziomek nie gadał w żadnym języku oprócz Czarnogórskim, więc nie odezwał się ani słowem. Po prawie TRZECH GODZINACH jazdy byłam PEWNA że zostanę zaraz sprzedana jakiemuś bogatemu szejkowi i już się pogodziłam z tym losem. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, bo okazało się że zostałam zawieziona praktycznie na drugi koniec państwa do hotelu z którego wszyscy jechali do Macedonii, ponieważ z mojego hotelu tylko ja się zapisałam :)
























I must say all the drama was worth it ;) Even though in Macedonia the cheated me for like two euros in restaurant, so be careful!

Cały ten dramat był warty świeczki, bo kraj jest naprawdę klimatyczny i przepiękny. Tylko uwaga, bo przekonałam się na własnej skórze, że tamtejsi oszukują troszkę na tej ich dziwnej walucie którą się dziwnie przelicza i oszukali mnie na jakieś dwa euro. Niewiele, ale chodzi o sam fakt!

1 comment:

  1. Piękne zdjęcia i te "wzruszone" autka z tablicami "OH". :D

    ReplyDelete