3 Jun 2015

North and south in two days

Matura matura matura... It's finally over! Since like day one of my school life, teachers have been scarying me with this scary May, scary exams and all that stuff. That's why before those horryfing days I went to Sopot for a few days to chill out a little bit and just after that I went to Częstochowa (which is pretty much on the other side of the country) with my friends from class to visit The Jasna Góra Monastery:)

Matura matura matura... Nareszcie się to skończyło. Byłam tym straszona w zasadzie odkąd dowiedziałam się istnieniu o takiej instytucji jak szkoła i muszę przyznać, że bez sensu... To wszystko było strasznie nadmuchane i przereklamowane. Zestresowana od praktycznie zawsze, urwałam się na chwilę aby odpocząć do Sopotu a zaraz po tym pojechałam na drugi koniec polski z częścią mojej klasy na Jasną Górę. Nieco oczyściłam swój umysł przed tą serią egzaminów. W sumie było ich 8.




I finally made it to Hel for the first time :)

W końcu dotarłam na Hel :)












"The beginning of Poland"


I visited Gdańsk ZOO and I was dissapointed... I like the one in Poznań way more.

Odwiedziłam gdańskie ZOO i trochę się zawiodłam... Poznańskie jakoś bardziej mi się podobało.









It was cold and windy, but I really enjoyed my stay anyway:)

Mimo zimna i wiatru i tak bardzo mi się podobało:)


Częstochowaaaa:)




The view reminded me just a little bit the view from Vatican;) But just a liiiiitle bit.

Ten widok przypominał mi trochę ten z Watykanu, ale tylko troszeczkę.



I wish I had more photos from Częstochowa, but my camera (this one bought in Thailand) BROKE DOWN out of the blue... So that's two broken cameras :( 
I guess technology and I don't get along.

Miałabym więcej zdjęć, gdyby nie to, że mój tajski aparat odmówił współpracy. Tak, ten aparat który kupiłam w Tajlandii, gdy moja lustrzanka odmówiła współpracy podczas pobytu tam. Tak więc razem to dwa zepsute aparaty. Na ten tajski czekam do tej pory. Technologia mnie nie lubi.

2 comments: